Obserwatorzy

niedziela, 31 maja 2015

Chłopiec i jego przyjaciel

Witajcie :)

Moje dziecko jutro skończy 6 lat. Patrzę na niego i niedowierzam. To tylko sześć lat, albo już sześć lat. Też była niedziela, zbierało się na burzę, przyjechała do nas znajoma, akurat gdy ja rozmawiałam przez telefon z położną. Kazała natychmiast jechać do szpitala. Moja reakcja była zadziwiająca. Nie przejęłam się tym, że muszę jechać do szpitala, bo zaczął się poród, ale tym, że biedna dziewczyna przyjechała spory kawałek z Poznania do nas na wioskę, i w sumie musi wracać.
Tomek urodził się już po północy, więc był poniedziałek, 1.06. Był śliczny, maleńki i kochany. Spał całą noc i dzień, w przeciwieństwie do mnie :)
A teraz... to duży chłopak, ma 120cm wzrostu, gada non-stop, a ja we wtorek idę na zebranie do szkoły. Od września moje dziecko nie będzie już przedszkolakiem, a pierwszoklasistą.
I może dlatego obrazek z mojej najnowszej szkatułki, tak mnie rozczula. Już jak go znalazłam gdzieś w internecie wiedziałam, że wykorzystam go na jakimś drewienku. Sama szkatułka powstawała kilka tygodni. Zastosowałam szablon, przyciemniłam całość bitumem, i na koniec pocieniowałam brzegi patyną. Wylakierowałam lakierem matowym. Ostatnio bardzo lubię matowy lakier. Może dlatego, że szybko schnie.
 
 




 
 
Pozdrawiam Was serdecznie
Dziękuję za odwiedziny
Mirella

niedziela, 24 maja 2015

Warsztaty z Anią Korszewską

Witajcie :)
 
Wczoraj spędziłam wspaniałych kilka godzin w wyborowym towarzystwie. W Stonogach w Poznaniu spotkało się kilka wyjątkowych kobiet, które pod okiem Ani Korszewskiej uczyły się nowej techniki Sgraffito na muszli.
Pomimo moich obaw sama technika okazała się nie taka trudna za jaką ją brałam oglądając wcześniejsze prace Ani. Spotkanie z osobami, które znałam wcześniej tylko z FB i blogów było niezapomnianym przeżyciem. Wróciłam do domu tak pełna energii do dalszych prac w decoupage`u, że resztę popołudnia spędziłam w swojej maleńkiej pracowni.
Decoupage to cudowne hobby, relaksuje, daje wiele satysfakcji, ale też owocuje we wspaniałe spotkania, możliwość poznania ciekawych osób i spędzenia czasami kilku godzin w rewelacyjnym towarzystwie.
Wszystkim obecnym na wczorajszych warsztatach bardzo dziękuję za towarzystwo i miłe chwile. Ani i Kasi, które to spotkanie zorganizowały szczególnie. Czekam na kolejne - i trzymam za słowo, że to już we wrześniu :)
 
No i oczywiście foto sesja mojej muszli.
 







Pozdrawiam serdecznie
Mirella

czwartek, 21 maja 2015

Zanim zafascynowało mnie deku

Witajcie :)

Wykopałam wczoraj stare zdjęcia moich haftów. Richelieau wyszywałam ładnych parę lat i zrobiłam naprawdę dużo serwet, bieżników, ozdób na choinkę i wielkanocnych pisanek. Największym wyzwaniem była serweta na stół na zamówienie mojej teściowej. Wyszywałam ją kilka miesięcy, fakt, że z przerwami bo w międzyczasie uczyłam się do państwowego egzaminu do którego podchodziła kilka lat temu. Pamiętam, że sam wzór, rysowałam w kawałkach i łącznie jego przerysowanie zajęło mi około 10 godzin. Wycinała wzór po skończeniu haftowania, też kilka dni.
Do serwety wyszyłam jeszcze komplet 8 serwetek w rozmiarze 40x40cm. Całość na lnianej tkaninie.
 
 


A to kolejna serweta robiona na prezent dla mojej bardzo bliskiej kiedyś przyjaciółki. Ona z Warszawy, ja z Poznania ale rozmawiałyśmy niemal codziennie, pisałyśmy sobie dziesiątki maili i nawet odwiedzałyśmy się co jakiś czas.
Serweta w rozmiarze 80x80cm była prezentem dla Eli na jej urodziny.
 
 
 

A to liczne ozdoby choinkowe, niektóre urozmaicone małymi kolorowymi koralikami i kokardkami.
 




 

 To tak abyście wiedziały że kiedyś robiłam coś innego niż decoupage.

Pozdrawiam serdecznie
Mirella

środa, 13 maja 2015

Toaletka z krajobrazem

Witajcie :)

Dziś chciałam usatysfakcjonować wszystkich, którzy do mnie zaglądają i nie mają czego oglądać. Nowości u mnie ostatnio niewiele, ale cały czas pracuję. Wolno, prawie codziennie po troszku, tyle na ile zdrowie i samopoczucie mi pozwala. Może komuś wyda się dziwne, że malowanie czy wycinanie to nic ciężkiego, ale gdy słabnie się z każdym dniem, gdy kręgosłup człowiekowi odmawia posłuszeństwa, a temperatura w wysokości 39 stopni zamula umysł, to nawet malowanie zwykłej deseczki przerasta. Mam jednak nadzieję, że już niedługo, za trochę więcej niż dwa tygodnie będę wiedziała co mi jest. Mam wyniki, niestety nie umiem ich zinterpretować, a googiel w tej kwestii okazał się nieprzydatny, bo nic konkretnego na temat tych wyników nie przeczytałam. Co prawda nie jestem z tych co to leczą się u dr googla, ale ciekawość jest czasami silniejsza, szczególnie, że na wynik czekałam ponad trzy tygodnie. Cokolwiek mnie toczy, mam nadzieję, że mądrzy ludzie znajdą na to lekarstwo. Mam jeszcze wiele do zrobienia, a najważniejszy jest Tomek, od września idzie do szkoły, a ja chciałabym wiedzieć jakie studia wybierze. I czy wybierze... :o)
Tak czy inaczej jestem jeszcze z Wami, zaglądam na Wasze strony, oglądam Wasze prace i narasta we mnie chęć wzmożonej pracy, gdy tylko będę miała siły w rękach, by utrzymać pędzel :)
 
Dziś przedstawiam toaletkę, zrobioną na zamówienie znajomej, która podaruje ją w prezencie swojej przyjaciółce. Motyw gór na wieczku nie jest przypadkowy, nowa właścicielka jest ogromną miłośniczką gór i fotografem. Powiedziano mi, że zdjęcie, które jest na tej toaletce jest jej autorstwa.
Na bokach i z tyły jest szablon w narożnikach, spękania dwuskładnikowe i lakier matowy na całości. Tylko wieczko ma wysoki połysk. Wykańczałam pracę z lekkim pośpiechem, bo poproszono mnie o przyspieszony termin realizacji, ale na szczęście nie stało się nic niespodziewanego.
 
 




 

Pozdrawiam Was ciepło.
Cieszcie się wiosną

Mirella

niedziela, 3 maja 2015

Kobieta z motylami

Witam Was :)
 
Dziś dla wszystkich wracających z majówki i tych, którzy odpoczywają w domu mam szkatułkę z kobietą otoczoną motylami.
Nie jest kolorowa, jest czarnobiała, lekko patynowana i pokropkowana. Dół w kolorze ivory z przecierkami w kolorze błękitu, granatu i brązu. Całość wylakierowana matowym lakierem. Ostatnio bardzo polubiłam lakier matowy. Wewnątrz czarna róża - transfer.
 
 




 
 
U mnie dziś piękne słońce, jeszcze nie za ciepło, ale dzień zapowiada się przyjemnie. Życzę Wam miłego dnia :)
 
Mirella