Witajcie :o)
Do świąt został jeden dzień. Większość z nas w ferworze walki w kuchni, nie ma czasu zaglądać na inne blogi... Ja zaraz zabieram się za kucharzenie, ale zanim trafię do kuchni chciałam Wam pokazać zimę :o)
Zdjęcia piękne, widok urzekający, ale szczerze powiem, nie tęsknię to mrozu i śniegu. Nigdy zimy nie lubiłam i chyba nie polubię. Może w czasie świąt biały krajobraz dodaje uroku, ale tegoroczna długa i ciepła jesień, nawet mnie cieszy. Mogłoby tylko przestać padać...
Te zdjęcia były zrobione zimą 2008/2009. Nie wiem teraz dokładnie czy był to grudzień, czy już początek roku 2009. Pamiętam, że kolejne lata też były bardzo mroźne. Kiedyś tak zawiało nam wiejską drogę, że nie można było wyjechać z naszej wioski. Na szczęście była to sobota i nie było wielkiego kłopotu, ale rok później czyli chyba w 2010/2011 nie dojechaliśmy jednego dnia do pacy, bo zaspy były nie do przebycia. Zima trwała wtedy od końca października do końca maca.... brrr
Tak więc popatrzmy jak było kiedyś :o)
Miłego dnia Wam życzę :o)
Mirella
Ja tęsknię za takimi widokami zwłaszcza w święta...jak jest tak szaro i mokro to jakoś tak smutno :( Dziwne te zimy ostatnio..takie niezimowe :/
OdpowiedzUsuńa kiedyś było pięknie:))))
OdpowiedzUsuńraz jeszcze wszystkiego dobrego dla Was:)))