Obserwatorzy

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Bombki - jeszcze raz

Witajcie dziewczyny :o)

Jak miło poczytać Wasze komentarze :o) Kejti napisała, że jestem bogatsza o nowe doświadczenie - pewnie, że tak. Dokładnie w tych słowach skomentowaliśmy to z Marcinem, gdy wczoraj wracaliśmy do domu. Wiemy jak jest, czy pojedziemy na następny? Nie wiem. Może inaczej trzeba się do tego przygotować. Bardziej wyeksponować pewne rzeczy, może zaopatrzyć się w wielki słój cukierków...
Mogę Wam powiedzieć, że klienci dzielą się na dwie kategorie. Takich co to stają przed i oglądają z daleka, np. takie bombki... co można zobaczyć gdy leżą razem, jedna zasłania drugą, widać tylko jedną stronę... ale ogląda. A druga kategoria klienta to taka, co to wyciąga łapska po wszystko, i są to najczęściej tacy, co to w łapskach mają chleb ze smalcem, lub zajadają nimi frytki i gmerają tłustymi paluchami w rozłożonym towarze. Miałam ochotę czasami powiedzieć, że "towar macany należy do macanta".
Dziękuję Wam za miłe słowa otuchy. Już mi lepiej. Poczytałam sobie Wasze komentarze, przespałam się z problemem i dziś już mi lepiej.
Za rok zrobię mniej bombek, ale za to skoncentruję się bardziej na ich jakości, a nie ilości :o)
 
Ale koniec gadania, czas pokazać kolejną partię - ostatnią już w tym roku.
 
Kula 9cm




Serduszka - Bliźniaki - chłopiec i dziewczynka, a na odwrocie aniołek







Trzy serduszka z różnymi motywami, na odwrocie kolor srebrny z kopkami zrobionymi perełkami






I moje kochane aniołki w dwóch rozmiarach obrazka i w różnokolorowych sukienkach.
Mały aniołek na biało z jednej strony


 i mały aniołek w żółtej z drugiej strony


A ty już bombka z aniołkami większych rozmiarów


i na odwrocie


Ten motyw bardzo mi się podobał, więc nie mogło go zabraknąć :o)





 
 
I tyle. Wiele mi jeszcze zostało. Kilka sprzedałam na jarmarku (jeśli dobrze kojarzę to jeden medalion, trzy serduszka i dwie duże 11cm). Kilka wzięła moja mama, gdy wczoraj "oddała" nam Tomka, który spędzał u niej weekend. I tak zostałam z bombkami... ucieszy się Tomek, bo jemu każda się podoba i każdą by chciał mieć :o)
 
Do jarmarku wielkanocnego trochę czasu... może mi  przejdzie, będzie ciepło i dzień dłuższy... kto wie...? nauczyłam się w życiu jednego - nigdy nie mów nigdy! :o)
 
Dziękuję, że jesteście
Mirella

3 komentarze:

  1. cudne te bombeczki :))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne! Więcej słów mi brak, by wyrazić podziw;) Pozdrawiam Cię serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczne bombeczki :) motywy z aniołkami cudowne takie słodkie i wesołe:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze. Jest mi szalenie miło, kiedy zostawiacie ślad po sobie. Wasze uwagi motywują mnie zawsze do dalszej pracy :o)