Szukając zdjęcia na pendrivie znalazłam sfotografowane z miesiąc temu świeczniki. Zupełnie o nich zapomniałam.
Kiedyś dostałam od znajomego, który robi różne rzeczy w drewnie kilkanaście takich świeczników. Zrobił je z odpadów i tak od czasu do czasu je ozdabiam. Ostatnio dwa wysłałam do Basi z DecuCzarów - mam nadzieję, że jej też się przydadzą.
A oto moje ozdobione świątecznymi motywami.
Wczoraj wieczorem odwiedziłam kilka blogów. Zaglądam do Was, nawet dość często, bo lubię oglądać to co robicie i często również z waszych prac czerpię inspiracje. I wczoraj m.in. zajrzałam na blog Asket. Myślę, że jej prace zna każdy i nie muszę jej przedstawiać, ale nie o jej cudach chciałam pisać a o tym co napisała o cenach za rękodzieło, za bombki. Nie będę jej cytować, myślę, że jeśli ktoś jest zainteresowany tematem - sam powinien przeczytać jej post na ten temat. Zainteresowanych odsyłam na blog Asket tutaj
Pozdrawiam serdecznie
Mirella
cudne świeczniki:)
OdpowiedzUsuńŚliczne! Jestem posiadaczką właśnie tego pierwszego pięknie ozdobionego świecznika.Dziękuję Mirello za te przecudne prezenty.które otrzymałam od Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
piękne świeczniki;) Ja też lubię dekorować te drewniane;) Pozdrawiam serdecznie;)
OdpowiedzUsuńSympatyczne świeczniki :)
OdpowiedzUsuńPiękne i jednocześnie delikatne! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń