Witajcie :)
Dziś szkatułka, która powstawała długo. Długo, bo samo wycinanie wzoru był czasochłonny, poza tym zdrowie czasami mi szwankowało, czasami dziecko nie pozwalało pracować, a czasami najzwyczajniej w świecie mi się nie chciało.
Ale już jest i tak się prezentuje
Bardzo lubię tę technikę, bo pomimo swojej prostoty jest bardzo elegancka i tak dostojna.
I z tą skrzyneczka zostawiam Was na trochę bez opieki, bo zdrowi ludzie jadą na wakacje, a chorzy na nie-wiadomo-co idą do szpitala. Mam tylko nadzieję, że za długo nie będą mnie tam trzymać... dom bez opieki zostanie, dwóch facetów i pies to chyba nie jest dobre połączenie :) Poza tym chciałabym, aby w końcu ktoś nazwał to co mnie męczy od pół roku. Z takim optymistycznym nastawieniem jadę jutro na urlop na koszt NFZ-u, a jak wrócę to znowu coś Wam zaprezentuję.
Zaglądajcie do mnie, co by mi smutno nie było, a wszystkim bez wyjątku życzę zdrowia, udanego urlopu i słońca.
Pozdrawiam
Mirella
Witaj! Szkatułka śliczna, pięknie wykonana i elegancka!
OdpowiedzUsuń3mam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że wrócisz do nasz szybciutko w pełnym zdrowiu i z nowymi pomysłami!
Głowa go góry, uściski ślę!
Posyłam Ci mnóstwo pozytywnych myśli. Wróć do nas szybko:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczna!
OdpowiedzUsuńNiech ten "urlop" trwa krótko i szybko orzekną co Ci jest! Zdrówka!
Pudełeczko niezwykle szykowne, tak sobie myślę, że do takich prac to trzeba mieć morze cierpliwości!
OdpowiedzUsuńChłopaki na pewno w domu sobie świetnie poradzą!
Mam nadzieję, że w szpitalu w końcu ktoś powie Ci coś konkretnego, żebyś w końcu mogła poczuć się lepiej, dzięki dobrej diagnozie i właściwemu leczeniu.
A za rok też będą wakacje :)
Zdrówka i czekam na Twój powrót!!
Dziękuję Kejti za miłe słowa :) Przyznaję, że wycinanie kokardek zajęło mi sporo czasu, ale kilka wieczorów i były gotowe :) Co do diagnozy - nadal jest niepełna i czeka mnie jeszcze nie jeden pobyt w szpitalu - niestety. A chłopaki poradzili sobie beze mnie doskonale!
Usuń