Najwięcej obaw mam w związku z tacą, którą robiłam na zamówienie. Miała być tylko w kolorach beż - popiel i zastanawiam się czy osobie dla której to robiłam się spodoba efekt mojej pracy.
Z zakładek zostały dwie - reszka rozeszła się wśród znajomych, tackę na owoce kupiła koleżanka, podobnie jak pudełko na herbatę, tyle że już inna.
Cieszy mnie to, bo to świadczy, ze jednak podobają się moje drewienka. Dziś przyjechała nowa dostawa.... ależ dużo mam pracy, szczególnie, że już spadło na nie kilka zamówień.
A oto przedmioty, o których wspomniałam:
Witaj Mirello;-)Gratuluję Ci tego komputerowego samozaparcia!I stałości w pasji.Ja niestety nie jestem podobnym przykładem...Ale może jeszcze nie trafiłam na to coś, które przyspieszy bicie mojej pompy.Bardzo chętnie będę zaglądała na Twojego bloga,napawać oczy pracami i podziwiać;-)
OdpowiedzUsuńAniu, bardzo dziękuję. Cieszę się, że to co robię podoba się innym. A Tobie dziękuję podwójnie, bo jesteś autorką pierwszego komentarza :0)))
Usuń