Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cieniowanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cieniowanie. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 10 września 2015

Baletnica

Witajcie :)

Zastanawiam się czy Was też fascynują baletnice? Nie sam balet, ale baletnice. Ich smukłość, gracja nawet delikatność. Nigdy nie chciałabym osobiście tańczyć baletu, bo wiem jaka to ciężka harówka i z iloma wyrzeczeniami się wiąże. Nie zmienia to faktu, że bardzo lubię baletnice i zawsze myślałam gdzie i jak wykorzystać grafikę z baletnicą. Tak powstała tabliczka ozdobiona szablonem, pastą strukturalną, bejcą i satynową pastą DailyArt. Całość wylakierowałam połyskiem i pokropkowałam jasną i ciemną farbą.







A czy ktoś z Was chodził do szkoły baletowej? A może tańczyłyście coś innego? Ja osobiście tańczyłam taniec towarzyski i trzy lata chodziłam do akademickiego zespoły pieśni i tańca. To właśnie tam na rozgrzewkach mieliśmy elementy baletu.

Pozdrawiam serdecznie 

Witam też wszystkich nowych odwiedzających i zachęcam do pozostania na dłużej.
Chciałam też podziękować, za wszystkie życzenia urodzinowe.

Mirella

piątek, 14 sierpnia 2015

Zrobione do kompletu

Witajcie :)

Kilka tygodni temu pokazywałam Wam chustecznik lawendowy, który zrobiłam na zamówienie. Dziś kolej na listownik, który powstał do kompletu z chustecznikiem.




Dla przypomnienia można spojrzeć na wcześniej zrobiony chustecznik

Dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam
Mirella


poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Powrót do przeszłości

Witajcie :)

Każda z nas miała swoje początki w decoupage. Jedne bardziej, inne mniej udane. Moje miały takie sinusoidalne wzloty i upadki. Były prace z których naprawdę byłam zadowolona, a czasami robiłam coś i efekt finalny mnie nie zadowalał. Czasami nie miałam pomysłu na wykończenie pracy, na tą przysłowiową wisienkę na torcie. I taką właśnie pracę chciałam Wam dziś pokazać. 
Wychodzę z założenia, że nie tylko warto pokazywać to co dobre i ładne, ale też to, co może być przykładam tego, że nie od razu Rzym zbudowano. Ta szkatułka jest zrobiona poprawnie, ale mój ówczesny warsztat był na tyle ubogi, i nie znałam jeszcze różnych technik umożliwiających upiększenie pracy dodatkowymi elementami, że praca wygląda na lekko surową i nie wykończoną. 
Sama szkatułka była robiona na zamówienie, włożyłam w nią całe serce, ale dziś z pewnością zrobiłabym ją inaczej.
Pokazuję ją dopiero teraz, bo wcześniej gdzieś zapodziałam te zdjęcia. Znalazłam je niedawno :)



I co trochę surowa, prawda?No ale cóż, mam porównanie między tym co było a tym co jest. 

Miłego dnia Wam życzę
Mirella

niedziela, 31 maja 2015

Chłopiec i jego przyjaciel

Witajcie :)

Moje dziecko jutro skończy 6 lat. Patrzę na niego i niedowierzam. To tylko sześć lat, albo już sześć lat. Też była niedziela, zbierało się na burzę, przyjechała do nas znajoma, akurat gdy ja rozmawiałam przez telefon z położną. Kazała natychmiast jechać do szpitala. Moja reakcja była zadziwiająca. Nie przejęłam się tym, że muszę jechać do szpitala, bo zaczął się poród, ale tym, że biedna dziewczyna przyjechała spory kawałek z Poznania do nas na wioskę, i w sumie musi wracać.
Tomek urodził się już po północy, więc był poniedziałek, 1.06. Był śliczny, maleńki i kochany. Spał całą noc i dzień, w przeciwieństwie do mnie :)
A teraz... to duży chłopak, ma 120cm wzrostu, gada non-stop, a ja we wtorek idę na zebranie do szkoły. Od września moje dziecko nie będzie już przedszkolakiem, a pierwszoklasistą.
I może dlatego obrazek z mojej najnowszej szkatułki, tak mnie rozczula. Już jak go znalazłam gdzieś w internecie wiedziałam, że wykorzystam go na jakimś drewienku. Sama szkatułka powstawała kilka tygodni. Zastosowałam szablon, przyciemniłam całość bitumem, i na koniec pocieniowałam brzegi patyną. Wylakierowałam lakierem matowym. Ostatnio bardzo lubię matowy lakier. Może dlatego, że szybko schnie.
 
 




 
 
Pozdrawiam Was serdecznie
Dziękuję za odwiedziny
Mirella

niedziela, 12 kwietnia 2015

Cieniowania - ciąg dalszy

Witajcie,
większość się relaksuje na łonie natury, a ja korzystam z okazji, że spędzam weekend sama relaksuje się z pędzlem w dłoni.
Po piątkowych warsztatach na których poznałam tajniki cieniowania wczoraj poszłam za ciosem. Wykorzystałam pudełko po butach na zrobienie z niego pudełka na ślubne telegramy. Mam ich pełno i trzymam od 11 lat w siatce. Ostatnio szukając czegoś w szafie źle tą siatkę chwyciłam i połowa wysypała się na podłogę. To mnie zmobilizowało do zrobienia czegoś na te koperty.
Jeśli chodzi o cieniowania, to już przecież cieniowałam, ale były to próby które podejmowałam na tzw. czuja. Coś gdzieś też przeczytałam w sieci, ale zawsze inaczej podchodzi się do pracy, gdy ma się wiedzę przekazaną od kogoś. Wiem jakie wcześniej robiłam błędy i teraz staram się pracować tak jak nauczono mnie w piątek. Każde cieniowanie wyjdzie inaczej i to chyba jest najlepsze w tym wszystkim. Tak do końca nie jestem jeszcze zadowolona z mojego pudełka, bo do cieniowań jakie robi MonaDecu jeszcze mi daleko, ale jak to mówią: trening czyni mistrza. Będę więc próbować i uczyć się, by wiedza z warsztatów została pogłębiona i dobrze z czasem wykorzystana :)

A to moje pudełko

 





Pozdrawiam
Mirella



sobota, 11 kwietnia 2015

Cieniowania

Witajcie,

za oknem wiosna, ptaki śpiewają, trawa zieleniej, coraz bardziej kolorowo i wesoło! I u mnie dziś w kolorach.
Byłam wczoraj na warsztatach z cieniowania wielobarwnego i zmalowałam taką deseczkę







Dziś korzystając z tego, że jestem sama też maluję. Wkrótce będą nowe prace. Zapraszam :)
 
Pozdrawiam i życzę miłego wiosennego weekendu
Mirella

czwartek, 12 lutego 2015

Kartonik i puszki

Witajcie :)
 
dziękuję za wypowiedzi pod poprzednim postem. Myślę, że po prostu są osoby, które chcą się czegoś nauczyć i takie, którym jest to obojętne, lub po zrobieniu kilku prac uważają, że wszystko wiedzą. Nikogo nie chcę obrazić, ale czasami chyba należy przyjąć dobrą radę z pokorą i może nie dyskutować a przemyśleć i zastanowić się nad sobą i tym co się robi...
Ja mam zamiar kształcić się dalej. W marcu idę na warsztaty do Kreatywnie.com, na pewno skorzystam jeśli w Poznaniu pojawi się Ania Korszewska i z pewnością będę też czytać i zaglądać do najlepszych.
 
Dziś chcę Wam pokazać prace, które nie są stare ale też nie najnowsze. Czyli robiąc je miałam już jakiś staż. Jednak osobiście nie jestem z nich zadowolona.
Pierwsza z ich to pudełko po butach, które przeznaczyłam na serwetki, które w trzech poprzednich już się nie mieszczą :o)








Co w nim jest nie tak?
Pomalowane jest na kolor bordowy, takie czerwone wino. Miejscami ma medium do spękań jednoskładnikowych. No i kolor jaśniejszy to biel neapolitańska. Problemem jest sposób pomalowania pudełka jasną farbą. Wykonałam kilka prac ze spękaniami jednoskładnikowymi i zawsze mam problem z pomalowaniem pracy drugą farbą. Albo zamalowuję medium , które już zaczyna pękać, albo warstwa farby jest cienka i to pudełko jest takie niedomalowane.
Drugim błędem są cieniowania - nadal mi nie wychodzą, chociaż też zrobiłam ich trochę.
Dlatego idę na warsztaty z cieniowania :o)
Co do spękań - mogłabym je sobie odpuścić, ale jestem uparta i podchodzę do sprawy - co ja nie dam rady? Więc próbuję i próbuję... i może kiedyś mi się uda i pokażę Wam pracę, z której będę zadowolona.
 
Kolejne, to puszki po konserwach - groszku i kukurydzy i pewnie po czymś tam jeszcze.
Pomalowane na biało, z motywami w kolorze czarnym, tzw. cienie.
Z baletnicami


i ze zwierzętami



i wszystkie razem



Na zdjęciach może tego nie widać, ale puszki są źle przygotowane, nie są oszlifowane po wymalowaniu i mając je w ręce widać maleńkie nierówności - i to mnie denerwuje.
 
Nie od razu zwracałam uwagę na takie drobiazgi. W końcu zrozumiałam, że to ważne - teraz bez dobrze przygotowanego przedmiotu, nie zaczynam pracy. Papier ścierny używam tak samo często jak nożyczek, pędzla i kleju.
 
Nie każda praca jest doskonała, ale trzeba wiedzieć dlaczego i umieć to poprawić.
 
To tyle. Spokojnej nocy, miłego weekendu i do kolejnego postu :)
Mirella

niedziela, 11 stycznia 2015

Róże

Witajcie,
 
Dziś sześciokątna szkatułka z różami. Tło cieniowane, koronka, i metalowy ozdobnik jeden z wielu zakupionych na Craft Party w Poznaniu.
Wieczko jest lakierowane na mat, dół na połysk.
 

 
 
 
 
Zapraszam jutro
Mirella
 

czwartek, 13 listopada 2014

Konewka

Cześć,
zrobiłam sobie dziś wagary... co prawda wolałabym siedzieć w pracy zamiast czuć się jak psie gówno po burzy... wybaczcie, ale tak właśnie dziś się czuje. Czasami dopada mnie taka niemoc, nieprzespana noc, tabletki przeciwbólowe i to te najsilniejsze i w lustrze osoba, której nie znam, bo wygląda jak zombi.
No ale mam siłę pokazać Wam dziś konewkę. Po wczorajszym chusteczniku który powstał w błyskawicznym tempie, konewka rodziła się w bólach. Najpierw stała stara i brzydka, patrzyłam na nią i zastanawiałam się co z nią zrobić, gdy w końcu wymyśliłam nie mogłam znaleźć motywu. W końcu go znalazłam. Miesiąc czekał na cieniowanie. No ale jak już go pocieniowałam to dalej poszło gładko, lakier i zdjęcie i tak dobrnęłam do końca.
 
 
Pozdrawiam
Mirella

niedziela, 28 września 2014

Prezenty dla dziewczynek

Dziś obiecane szkatułki, o których pisałam wczoraj.
Zrobiłam je na prezent dla dwóch dziewczynek, które zaprosiły mojego Tomka na swoje wspólne przyjęcie urodzinowe.
Skrzyneczka dla Idy z typowo dziecięcym motywem w kolorze seledynowym na dole, wycieniowana zieloną patyną. Motyw klejony na żelazko, po raz pierwszy bez żadnych zmarszczek. Tak więc jestem super zadowolona, bo wcześniej nie zawsze było idealnie.
 


 
Druga skrzyneczka była zrobiona dla miłośniczki tańca i tancerek. Dół skrzyneczki wykończony po mojemu, czyli na suchy pędzel pociągnięcia ciemnym różem na jaśniejszym odcieniu. W obu przypadkach dodałam też imię, bo dzieci szczególnie doceniają to, że coś co dostały jest podpisane, że to ich, a nie kogoś innego.



 
Mam nadzieję, że prezenty będą się podobać i znajdą wykorzystanie - może na spinki do włosów, na dziecięcą biżuterię, ma różne przydasie.
 
Tomek z przyjęcia wrócił bardzo zadowolony, bo jak to dzieci nie ważne gdzie, ważne, że można było się wybawić, wyhasać, a te wszystkie parki rozrywki, w których teraz można zorganizować Kinder party to właśnie zapewniają. Nie wiem tylko dlaczego w czerwcu Tomek nie chciał mieć swoich urodzin w takim miejscu, tylko wybrał kilku chłopaków, których zaprosił do domu.
 
To tyle z weekendowych prezentacji. Na warsztacie mam jeszcze kilka rzeczy, więc w najbliższym czasie będzie znowu co oglądać. Zapraszam.
Dziękuję wszystkim za komentarze :)
 
Pozdrawiam serdecznie
Mirella

sobota, 27 września 2014

Ja na Craft Party w Poznaniu

Witajcie, witajcie :)

wróciłam.... ach jak zadowolona. Ale od początku.
Ja jak zawsze, gdy przeczytałam o Craft Party nie zwróciłam na to uwagi. Jakaś tam impreza i tyle, ale po kilku dniach trafiłam na blogu u Mirelli Banieckiej bardziej szczegółowe informacje i opis warsztatów jakie będzie prowadzić i zaraz się na nie zapisałam. I bardzo jestem zadowolona z uczestnictwa w tych zajęciach. Znowu dowiedziałam się czegoś nowego, przydatnego i ciekawego. Np. nauczyłam się przyklejać serwetkę tak, aby się w najmniejszym nawet stopniu nie zmarszczyła, a zdarzało mi się, oj zdarzało, choć wstyd się przyznać. Na dzisiejszej pracy ta serwetka przylgnęła do szkatułki jak ulał i jest gładka jak lustro, nawet przez sekundę nie zachciało jej się zmarszczyć. Szok, prawdziwy szok którego doznałam. Taka głupota, a jak bardzo cieszy! Chyba powrócę znowu do serwetek, bo u Kejti zawsze można znaleźć małe i duże cuda!! Polecam!
A wracając do warsztatów, ich tematem przewodnim było tło! Podszkoliłam się w cieniowaniu, bo choć wcześniej to robiłam, to teraz czuję się w tym temacie przeszkolona :), nauczyłam się kłaść szablon - wcześniej robiłam tylko szablon z pastą strukturalną, a taki malowany to próbowałam dwa razy i zawsze poniosłam porażkę! teraz się udało i będę na pewno korzystać częściej :) nauczyłam się inaczej malować dół szkatułki. Tzw. sposób na mokro robiąc mazy, do tej pory robiłam to suchym pędzlem w różnych odcieniach na suchej już farbie z kolorem głównym. No i na koniec nauczyłam się stemplować :) niby nic, ale jak ktoś nie próbował to guzik wiedział.
A teraz sesja zdjęciowa, tak na szybko, na kolanie, więc wybaczcie. Ponieważ szkatułka w środku nie jest skończona (ba, nawet nie zaczęłam środka robić) to po jej wykończeniu na tip-top obiecuję porządną, profesjonalną sesję całości, czyli zewnątrz i wewnątrz.
 
Widok ogólny


Cieniowane tło i szablon, oraz koronka


Stempel

Widok całego wieczka


I trochę dołu skrzynki z mazami :)


 
Wybaczcie jakość zdjęć, ale tak jak obiecałam po wykończeniu całej skrzyneczki zrobię jej lepsze zdjęcia.
 
 
Będąc na Craft Party nie obyło się bez zakupów :) co prawda było bardzo dużo stoisk, a właściwie większość, z artykułami do scrapbookingu, to jednak kupiłam to, na co się bardzo nastawiłam, czyli tzw. wisienki do tortu. Zawsze mi tego brakowało, tych drobiazgów, które nadają pracy przysłowiową kropkę nad i, które sprawiają, że praca przykuwa uwagę i staje się niepowtarzalna.
Od samej Mirelli kupiłam drobne elementy metalowe, ale można je było nabyć w Retro Craft Shop
 
 
 
W Eco Deco kupiłam serduszka, motylki i kwiatki
 

ale do każdego zakupu była dołączona torebeczka z niespodzianką i kupon rabatowy na kolejne zakupy! a w torebeczce było to:

 
i jeszcze jeden zakup w Crafty Moly - również polecam, bo był bardzo bogaty wybór i trudno mi było zdecydować się na te najciekawsze. W końcu wybrałam...
 
 
 
Żałuję tylko, że nie załapałam się na pokaz organizowany przez dziewczyny z forum na którym pokazywały jak zrobić oszroniony lampion. Kiedy wyszłam z warsztatów u Mirelli pokaz właśnie się skończył :( A chętnie poznałabym tę metodę, bo widziałam te lampiony robione na zlocie w czerwcu i szalenie mi się podobały.
 
Cóż, tak czy inaczej dzień zaliczam do bardzo udanych i pełnych nowych doświadczeń. Poznałam też Adę z Pakamerki.
 
jutro prezentacja dwóch skrzyneczek, dla małych dziewczynek, które będą prezentem urodzinowym. Zapraszam.
 
Pozdrawiam serdecznie
Mirella