Pracuję nad kilkoma pracami na zamówienie. W zeszłym tygodniu przyjechała dostawa drewienek z Drewlandii i koleżanki z pracy od razu pozamawiały: herbatnice, skrzyneczki, tace... W weekend siedziałam sama więc prace posunęły się mocno do przodu, ale jak synek z tatusiem wrócili od babci, wszystko musiałam zostawić kosztem zabawy w kontrolera lotów, strażaka i pilota.
Moje dziecko zafascynowane jest ostatnio statkami i samolotami. Ale niestety nie tymi co latają i pływają, ale tymi, które się rozbijają a raczej już rozbiły i statkami które zatonęły. Ma cztery lata, a o Titanicu, Brytannicu, Olimpicu wie właściwie wszystko. Oczywiście "trzej bracia" z linii WhiteStar Line mieli "trzy siostry" z Cunard Line czyli Lusitanię, Aquitanię i Mautretanię. Słucham o tych statkach non stop od miesiąca. A najbardziej bawi mnie to jak opowiada mi to co 10 min wcześniej mu przeczytałam w Googlach. Fajny jest ten mój Pierwszy Oficer. Kupiłam dla niego pudełko na kredki, bo mam cudne rysuneczki, ale teraz zastanawiam się czy będzie mu się podobało oklejone misiem, osiołkiem, żółwikiem i innymi pluszakami, czy nie wolałby mieć na tym pudełku statku. Mam teraz ogromny dylemat co zrobić.
Pogadam z nim i zapytam. Może jak zobaczy pocerowanego osiołka i kotka, to jednak się przełamie... :o))
Na pewno pudełko na kredki trafi na strony bloga, gdy będzie ukończone.
Pozdrawiam i zapraszam do zaglądania, już niedługo będą nowe zdjęcia tego co się właśnie tworzy.
Mirella
Ja chcę takie koleżanki ;-) Moje wszystkie stworki potworki stoją na szafie i się kurzą ;-) No, oprócz tych na prezent co poszły :-)
OdpowiedzUsuńps. ja bym wolała ze statkiem pudełko ;)