Regał skończony. Gosi się podobał, ja miałam coś innego w zamyśle, ale nie wyszło tak jak chciałam. Pierwszy raz robiłam coś na laminacie i mimo, że jest to wykonalne, to efekty nie są do końca takie jakich się oczekuje. Zaletą było to, że nie musiałam malować całości. Trochę kłopotów sprawiało przyklejanie motywu, bo zanim nie załapał kleju to jeździł pod pędzlem tam gdzie prowadziłam pędzel. Miały być spękania, ale tylko gdzieniegdzie. Były, ale nie takie jak chciałam aby były. No cóż, jak zawsze krytycznie oceniam sama siebie. A może powinnam cieszyć się z tego, że Gosi się podoba?
Tyle na dziś. Bombki się robią. Kolejne na pewno w tym tygodniu.
Pozdrawiam
Mirella
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze. Jest mi szalenie miło, kiedy zostawiacie ślad po sobie. Wasze uwagi motywują mnie zawsze do dalszej pracy :o)