... i mam nadzieję, że nie ostatni. Bombek do zrobienia mam całą masę. Kilka jeszcze nie skończonych, ale dziś pierwsze zdjęcia.
Na początek białoczarny bałwanek z cieniowaniem i reliefem na odwrocie. Relief mógł być lepszy, ale jak na pierwszy raz - może być.
I bałwanek wczoraj pojechał w świat.
towarzyszył mu piesek...
Serduszka dwa, jedna i druga strona
Jedno ma kropeczki robione patyczkiem higienicznym, a drugie kropeczki robione perłową konturówka i dopiero teraz zwróciłam uwagę, że kiepsko je widać. Ale nic straconego, gdy powtórzę zdjęcie, dorzucę, aby prezentowały się należycie.
i w tonacji czerwonej - bo co to za święta jak nie ma czerwonego koloru...
i tyle w pierwszej odsłonie świątecznej.
Trochę z czasem w tym tygodniu kiepsko, ale właśnie przyjechała babcia - przejmie moje obowiązki kontrolera lotów na wieży lotniska :o)) Babcia z Tomkiem będzie rozbijać samoloty, ja będę malować :o))
Pozdrawiam
Mirella
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze. Jest mi szalenie miło, kiedy zostawiacie ślad po sobie. Wasze uwagi motywują mnie zawsze do dalszej pracy :o)