Obserwatorzy

niedziela, 5 października 2014

Przepracowanie

Kiedyś coś takiego jak przepracowanie nie istniało w moim słowniku. Nawet nie wiedziałam co to jest. Przekonałam się o tym wczoraj. Moje chłopaki pojechały do babci, a ja zabrałam się za mycie okien. Była ładna pogoda więc dlaczego nie? Tyle że przesadziłam... niestety w papierach już czterdziestka, mimo, że w psychice tylko dwadzieścia sześć lat. Dałam rade - umyłam dziewięć okien w tym cztery duże, takie od sufitu do podłogi. Dziesiąte na szczęście umyłam już w piątek. Jednak wczorajszy wieczór był koszmarny. Kręgosłup bolał mnie do czasu jak się nie położyłam na pół godzinki, później mi przeszło, ale ręce.... matko, myślałam że sięgają mi do kolan. Stawy łokciowe i nadgarstki tak mnie szarpały, jakby ktoś chciał je wyrwać. Mało, że ból był dość spory, to jeszcze tak uciążliwy, że nie potrafiłam nad niczym się skoncentrować.
Dziś rano bolało mnie wszystko, najbardziej nogi. Czułam się tak pozbawiona energii, że ledwo chodziłam, swój stan mogę porównać do nieprzespanej nocy, do kaca, do kompletnego niedowładu. Mama oczywiście na mnie nakrzyczała, ale wiem, że gdybym wczoraj się nie zmobilizowała, to znowu miałabym część okien umytych, a część nie.
Dziś trochę się zregenerowałam nad moją najnowszą pracą, którą mam nadzieję jutro Wam pokażę, bo chciałabym jej zrobić porządne zdjęcie, a karta do aparatu niestety w firmie. Tak więc obiecuję że jutro, najpóźniej we wtorek pochwalę się czymś nowym.
A teraz skorzystam jeszcze z końcówki weekendu.
 
Pozdrawiam Was serdecznie
Mirella

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Poszalałaś z tymi oknami Mirello,ale my kobiety takie jesteśmy jak coś zaplanujemy to musimy wykonać kosztem wiadomo jakim,bólu kręgosłupa,nóg,rąk.. młodsze niestety nie jesteśmy.Ja poszalałam w piątek na mojej działce posadziłam mnóstwo cebulek tulipanów,narcyzów,szafirków i wiele innych i w sobotę czułam się niczym Ty cała obolała,ale nic to za to na wiosnę będę miała śliczne kwiaty na rabatach, a Ty masz czyste okna.Kuruj się kochana.Zdrówka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Phi... okna nie zając! Poczekałyby sobie spokojnie do wiosny - wiem coś o tym ;) To nauka na przyszłość - nie ma co się tak forsować, szkoda zdrowia dla czystych okien. Uważaj na siebie.....

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam podobnie.Takie prace,ze względu na skrzywienie kręgosłupa ogromnie mnie wyczerpują.Aż poczułam Twój ból u siebie:)))Może nie powinnaś robić takich prac?Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze. Jest mi szalenie miło, kiedy zostawiacie ślad po sobie. Wasze uwagi motywują mnie zawsze do dalszej pracy :o)