Obserwatorzy

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Mój kochany print room.

Witajcie :)
 
Dziś szkatułka, która powstawała długo. Długo, bo samo wycinanie wzoru był czasochłonny, poza tym zdrowie czasami mi szwankowało, czasami dziecko nie pozwalało pracować, a czasami najzwyczajniej w świecie mi się nie chciało.
Ale już jest i tak się prezentuje
 

 
 
 
Bardzo lubię tę technikę, bo pomimo swojej prostoty jest bardzo elegancka i tak dostojna.
I z tą skrzyneczka zostawiam Was na trochę bez opieki, bo zdrowi ludzie jadą na wakacje, a chorzy na nie-wiadomo-co idą do szpitala. Mam tylko nadzieję, że za długo nie będą mnie tam trzymać... dom bez opieki zostanie, dwóch facetów i pies to chyba nie jest dobre połączenie :) Poza tym chciałabym, aby w końcu ktoś nazwał to co mnie męczy od pół roku. Z takim optymistycznym nastawieniem jadę jutro na urlop na koszt NFZ-u, a jak wrócę to znowu coś Wam zaprezentuję.
Zaglądajcie do mnie, co by mi smutno nie było, a wszystkim bez wyjątku życzę zdrowia, udanego urlopu i słońca.
 
Pozdrawiam
Mirella

5 komentarzy:

  1. Witaj! Szkatułka śliczna, pięknie wykonana i elegancka!
    3mam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że wrócisz do nasz szybciutko w pełnym zdrowiu i z nowymi pomysłami!
    Głowa go góry, uściski ślę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Posyłam Ci mnóstwo pozytywnych myśli. Wróć do nas szybko:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna!
    Niech ten "urlop" trwa krótko i szybko orzekną co Ci jest! Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pudełeczko niezwykle szykowne, tak sobie myślę, że do takich prac to trzeba mieć morze cierpliwości!
    Chłopaki na pewno w domu sobie świetnie poradzą!
    Mam nadzieję, że w szpitalu w końcu ktoś powie Ci coś konkretnego, żebyś w końcu mogła poczuć się lepiej, dzięki dobrej diagnozie i właściwemu leczeniu.
    A za rok też będą wakacje :)
    Zdrówka i czekam na Twój powrót!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kejti za miłe słowa :) Przyznaję, że wycinanie kokardek zajęło mi sporo czasu, ale kilka wieczorów i były gotowe :) Co do diagnozy - nadal jest niepełna i czeka mnie jeszcze nie jeden pobyt w szpitalu - niestety. A chłopaki poradzili sobie beze mnie doskonale!

      Usuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze. Jest mi szalenie miło, kiedy zostawiacie ślad po sobie. Wasze uwagi motywują mnie zawsze do dalszej pracy :o)